Downsizing w kontekście przekazywania konsumentom rzetelnych informacji

Podziel się tym wpisem:

Inflacja daje w kość każdemu – nie tylko konsumentom, ale również producentom. Koszty wytworzenia rosną, więc w konsekwencji ceny za finalne produkty się zwiększają. Jak wspomniani producenci sobie z tym radzą? Od jakiegoś czasu mamy do czynienia z nasilonym zjawiskiem tzw. downsizingu w handlu i nie zapowiada się na to, żeby uległo to zmianie. Czy wiąże się to większą transparentnością firm i czy można mówić o oszustwie w stosunku do konsumentów?

Zanim odpowiemy sobie na powyższe pytania, najpierw musimy wyjaśnić czym właściwie jest „downsizing”? Otóż jest to zabieg polegający na zmniejszaniu gramatury produktów spożywczych przy zachowaniu dotychczasowych rozmiarów opakowania, żeby wizualnie wyglądało to identycznie. W parze idzie zachowanie dotychczasowej ceny, a w niektórych przypadkach nawet jej podniesienie. Przykładem może być znany wszystkim Wedel, który w 2020 r. zmniejszył wagę wielu wersji czekolad ze 100 gram do 90 gram, obecnie jest to już nawet 80 gram. To samo dotyczy Ptasiego Mleczka – wcześniej ważyło prawie 400 gram, a obecnie jest to około 360 gram, żelek Haribo – wcześniejsze opakowanie miało 100 gram, a teraz jest to 85 gram, wafelków Góralek – teraz sprzedawane są w opakowaniu 45 gram przy wcześniejszej wadze 50 gram, kostki masła, która wcześniej ważyła 250 gram, a została zmniejszona do 170 gram, czy makaronu Lubella, który sprzedawany był w opakowaniach o pojemności 500 gram, a teraz zmniejszono jego wagę do 400 gram, co często można zauważyć również w opakowaniach mięsa. Przykładów można wymieniać bardzo dużo ze względu na fakt, że jest ono tak bardzo popularne. Zamiennie używa się również pojęć „shrinkflacja” i „skimpflacja”, które oznaczają nie tylko mniejszą gramaturę w tej samej cenie, ale również gorszy skład poprzez zastosowanie tańszych zamienników lub polepszaczy.

Czy downsizing to nowe zjawisko? Niestety nie, ale od kiedy możemy zanotować coraz większy wzrost inflacji, uległo ono nasileniu, co potwierdzają konsumenci. Ponad 52% ankietowanych stwierdziło, że zdecydowanie widać to w sklepach, a ponad 22% respondentów potwierdziło, że można to często zauważyć. Badanie pokazuje również, że częściej kobiety niż mężczyźni dostrzegają, iż kupują coraz mniejsze artykuły[i]. Dlaczego zmniejszenie gramatury, a nie zwykły wzrost cen? Chodzi o to, że jest to łatwiejsze do przemycenia – wzrost cen jest natychmiast zauważalny, natomiast zmniejszenie gramatury już niekoniecznie, zwłaszcza że większość konsumentów ma swoje ulubione produkty i przy zakupie nie zwraca na to zbytnio uwagi. Downsizing możemy zaobserwować nie tylko w sektorze środków spożywczych, ale również w kosmetykach czy przyborach higienicznych, np. w papierze toaletowym. Tutaj producenci oszczędzają poprzez zmniejszanie rolek – powoli robią się cieńsze lub luźniej zwinięte, co jest trudno dostrzegalne na pierwszy rzut oka w przeciwieństwie do zmniejszenia ilości rolek w opakowaniu zbiorczym. Można zauważyć również umieszczanie w opakowaniu mniejszej zawartości produktu, czyli tzw. sprzedawanie powietrza. Jest go tyle, że w opakowaniu zamiast niego zmieściłoby się nawet o połowę więcej produktu. Kolejnym sposobem jest podwyższone dno lub podwójne ścianki opakowania.

Jak to się ma do kwestii rzetelnego informowania konsumentów? Wiemy, że jest to jeden z obowiązków nałożony na producentów i dystrybutorów zgodnie z prawem. Zgodnie z celem rozporządzenia 1169/2011 w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności, podawanie informacji na temat żywności służy wysokiemu poziomowi ochrony zdrowia i interesów konsumentów przez zapewnienie konsumentom finalnym podstaw do dokonywania świadomych wyborów oraz bezpiecznego stosowania żywności, ze szczególnym uwzględnieniem uwarunkowań zdrowotnych, ekonomicznych, środowiskowych, społecznych i etycznych[ii]. Co najważniejsze, informacje na temat żywności nie mogą wprowadzać w błąd, w szczególności co do właściwości środka spożywczego, a w szczególności, m.in. co do jego ilości[iii], co ma zastosowanie do prezentacji środków spożywczych, w szczególności kształtu, wyglądu lub opakowania, zastosowanych materiałów opakowaniowych, sposobu ustawienia oraz otoczenia, w jakim są pokazywane[iv]. Zgodnie z ustawą o informowaniu o cenach towarów i usług w miejscu sprzedaży detalicznej i świadczenia usług uwidacznia się cenę oraz cenę jednostkową towaru lub usługi (np. za 1 kilogram, 100 gram, 1 litr, 1 sztukę) w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen[v].

Wielu ekspertów uważa, że producenci powinni wyraźnie komunikować obniżenie gramatury na opakowaniu. Są na to różne sposoby, np. poprzez umieszczenie na etykiecie ostrzeżenia: „Uwaga. Produkt ma nową wagę”, co jednocześnie zwróciłoby uwagę konsumenta i zwiększyło świadomość. Niestety nijak ma się to do rzeczywistości, ponieważ przekazywanie takich informacji nie byłoby na rękę producentom i mogłoby negatywnie wpłynąć na ich wizerunek. Dodatkowo, zgodnie z przepisami, producenci i dystrybutorzy nie mają obowiązku porównywania towaru z poprzednią partią lub dostawą. Muszą jedynie prawidłowo oznaczyć cenę na półce i wskazać za co konkretnie płaci klient. Wizualnie też można zadziałać na świadomość konsumenta poprzez podawanie ceny produktu nie za 1 kilogram, ale za 100 gram. Inaczej wygląda to w przypadku powiększania gramatury produktów zachowując tę samą cenę. Wtedy możemy zauważyć wyraźne informacje na opakowaniach.

Organy podczas kontroli różnych produktów spożywczych, w swoich uzasadnieniach często powołują się na model świadomego konsumenta. Jednak czy można o takim konsumencie mówić w kontekście „ukrytego” zmniejszania gramatury produktów? Jak wspomnieliśmy wcześniej, konsumenci mają swoje ulubione produkty, po które będą sięgali odruchowo, bez dodatkowego zapoznania się z informacjami umieszczonymi na etykiecie i mogą nie zauważyć zmiany, zwłaszcza że rozmiar opakowania zostaje ten sam. W związku z tym, nie możemy mówić już o świadomym konsumencie, ponieważ informacja o zmniejszeniu gramatury została pominięta.

Inną kwestią jest fakt, iż konsumenci rzadko samoistnie sprawdzają gramaturę produktu, czy cenę za 100 gram/mililitrów lub za kilogram. Wszyscy zdają sobie doskonale sprawę z rosnących kosztów życia i przez to łatwiej jest zaakceptować zmniejszenie gramatury, niż wzrost cen, co i tak jest już mocno odczuwalne. Nie da się ukryć, że za zrobienie takich samych zakupów w 2022 lub 2021 roku zapłaciliśmy mniej, niż obecnie. Skoro propagowany jest model świadomego konsumenta, to jedną z jego ról powinna być weryfikacja towaru – zarówno pod kątem składu, jak i stosunku ceny do gramatury. Ale czy łatwo jest zapamiętać, ile gram ulubionego serka czy koncentratu pomidorowego znajdowało się w opakowaniu tydzień lub miesiąc wcześniej? Czasami nie pamiętamy, co robiliśmy dwa dni temu, a co dopiero zapamiętanie gramatury zakupionych produktów. Takich rzeczy najzwyczajniej się nie zauważa. Dodatkowo, nie możemy zapominać o grupie konsumentów, która jest najbardziej narażona na skutki downsizingu, czyli seniorzy (osoby po 65. roku życia). Jest to spowodowane utrudnieniami w poprawnym rozpoznaniu różnych zjawisk, m. in. z powodu słabszego wzroku. Wspomniane wcześniej badanie wskazuje, że najbardziej świadomi tego zjawiska są osoby w wieku od 35 do 44 lat, czyli najaktywniejsze na rynku. Również sama spostrzegawczość różni się w zależności od wielkości miasta – jest ona największa w średnich i dużych miastach[vi].

Skoro podnosi się coraz więcej głosów sugerujących naruszanie przepisów przez dystrybutorów i producentów, to w takiej sytuacji głos powinien zabrać UOKiK. Jednak aktualnie Urząd twierdzi, że prawo nie jest łamane, a producenci mogą dowolnie zwiększać lub zmniejszać opakowania, o ile informują na nich o wielkości produktów. Wskazuje też, że rolą konsumenta jest weryfikacja towaru[vii]. Ale skoro świadomość konsumentów w tym temacie rośnie, na co wskazują badania, a samo zjawisko downsizingu nieprędko się skończy, to może warto byłoby zachęcić przedsiębiorców do samoregulacji, jak to nastąpiło w przypadku reklamy suplementów, gdzie powstał Kodeks dobrych praktyk reklamy suplementów diety.

Autorzy:

Marta Rodzeń

Andrzej Skrobiszewski


[i] Badanie UCE Research GfK Polonia, P. Mazurkiewicz, Polacy widzą, jak producenci chcą zamaskować wzrost cen w sklepach, „Rzeczpospolita” 14.02.2023 r., online: https://www.rp.pl/handel/art37951011-polacy-widza-jak-producenci-chca-zamaskowac-wzrost-cen-w-sklepach, dostęp: 19.03.2023 r.

[ii] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności, zmiany rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1924/2006 i (WE) nr 1925/2006 oraz uchylenia dyrektywy Komisji 87/250/EWG, dyrektywy Rady 90/496/EWG, dyrektywy Komisji 1999/10/WE, dyrektywy 2000/13/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, dyrektyw Komisji 2002/67/WE i 2008/5/WE oraz rozporządzenia Komisji (WE) nr 608/2004 (Dz. U. UE. L. z 2011 r. Nr 304, str. 18 z późn. zm.), art. 3 ust. 1.

[iii] Ibidem, art. 7 ust. 1 lit. a).

[iv] Ibidem, art. 7 ust. 4 lit. b).

[v] Ustawa z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 168), art. 4 ust. 1.

[vi] Badanie UCE Research GfK Polonia, P. Mazurkiewicz, Polacy widzą, jak producenci chcą zamaskować wzrost cen w sklepach, „Rzeczpospolita” 14.02.2023 r., online: https://www.rp.pl/handel/art37951011-polacy-widza-jak-producenci-chca-zamaskowac-wzrost-cen-w-sklepach, dostęp: 19.03.2023 r.

[vii] P. Jachowski, Downsizing produktów to już plaga. UOKiK ostrzega firmy przed wprowadzaniem konsumentów w błąd, „Wiadomości Handlowe” 28.02.2023 r., online: https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/downsizing-produktow-to-juz-plaga-uokik-ostrzega-firmy-przed-wprowadzaniem-konsumentow-w-blad, dostęp: 19.03.2023 r.